Może zwycięzca loterii pozostać anonimowy?

Anonimowa amerykańska milionerka odmawia
przyjęcia wygranej, czy ma prawo
zachować anonimowość?

W styczniu 2018 roku życie pewnej Amerykanki uległo zmianie. Prawie 560 milionów dolarów wygrała kobieta z amerykańskiego stanu New Hampshire. Szczęście przyniosła jej loteria Powerball. Przyjęcie nagrody przebiega jednak w bardzo ciekawy sposób. Zgodnie z przepisami prawa danego stanu, zwyciężczyni musi podać swoje imię i nazwisko oraz miejsce pochodzenia. Kobieta jednak na to się nie zgadza, pragnie przyjąć nagrodę w sposób anonimowy, a zatem na dzień dzisiejszy odmawia przyjęcia nagrody ze względu na obowiązujące przepisy.

Odmienne przepisy prawa

Dyrektor loterii Charlie McIntyre zaznacza, że musi on przestrzegać przepisów i jeśli kobieta odmawia przyjęcia nagrody, to czeka ją długa sprawa w sądzie. W ostatnich latach spory dotyczące identyfikacji zwycięzców są powszechne i każdy kraj rozwiązuje je na swój sposób. Są one podzielone na dwie grupy. Przepisy jednej grupy państw pozwalają na przyjęcie wygranej z loterii w sposób anonimowy, przepisy drugiej grupy zaś nakazują firmie loteryjnej ujawnić tożsamość i miejsce pochodzenia zwycięzcy.

Czy straci pokaźną sumę pieniędzy?

Amerykański stan New Hampshire próbuje wypracować kompromis poprzez stworzenie anonimowego trustu, który mógłby założyć zwycięzca. Loteria następnie będzie współpracować z osobą, której zwycięzca powierzy zarządzanie wygraną. Jednak w tym przypadku kobieta podpisała już zwycięski los i nie może skorzystać z tego kompromisu. Mimo tego, prawnik zwyciężczyni próbuje zachować jej anonimowość, co jest dla niej sprawą priorytetową od czasu odkrycia, że wygrała.

Nagroda za życie

Upublicznianie danych osobowych zwycięzców ma na celu zniżenie stopnia nieufności obywateli w stosunku do loterii. W przeszłości prawie zawsze wychodziła na jaw tożsamość zwycięzcy, mimo że nagrodę odbierał w sposób anonimowy. Przeciwnego zdania są krytycy, którzy na podstawie tragicznych wypadków z przeszłości, wyrażają pogląd, że ujawnianie tożsamości zwycięzcy wielkiej kwoty pieniężnej jest jak „wrzucenie kawałka mięsa do wody pełnej rekinów“. Dwa lata temu zwycięzca nagrody wartej 434 000 został zamordowany w swoim domu przez złodziei, którzy sobie go wybrali na podstawie opublikowanego zdjęcia, na którym pozował ze swoją nagrodą.

Ciekawe co postanowi zrobić zwyciężczyni z New Hampshire. Czy zrezygnuje z wielkiego bogactwa, które zapewniłoby spokojne życie jej i jej rodzinie na następnych kilka pokoleń, a może odważy się jednak odebrać swoją nagrodę? Miejmy nadzieję, że los się do niej uśmiechnie i będzie mogła w pełni skorzystać z pieniędzy, które wygrała.

Walka o prawo do zachowania anonimowości wygrana

Zwyciężczyni 560 milionów dolarów ze stanu New Hampshire wywalczyła drogą sądową prawo do pozostania anonimową. Mimo obowiązujących przepisów, sąd zdecydował na jej korzyść i może ona pozostać anonimowa dla otaczającego ją świata. Kobieta twierdziła, że pragnie kontynuować swoje dotychczasowe życie, chodzić do pracy i brać udział w wydarzeniach towarzyskich bez niepożądanych skutków podwyższonej uwagi środowiskowej. Sędzia orzekł na jej korzyść i dał pierwszeństwo jej prawu do „normalnego życia“ nad przepisami, które nakazywały loterii ujawnić tożsamość i miejsce pochodzenia zwycięzcy.

Plany milionera na przyszłość

Tożsamość kobiety pozostaje zatem tajemnicą, sędzia jednak pozwolił na upublicznienie miejsca pochodzenia zwyciężczyni. Bogata kobieta pochodzi z miasteczka Merrimack, które liczy 25 000 obywatelów i jak zdradził jej prawny przedstawiciel, po zapadnięciu wyroku, zaczęła tańczyć z radości. Amerykanka odebrała nagrodę na początku lutego w formie jednorazowej wypłaty. Przy jednorazowej wypłacie nastąpiło jednak potrącenie z kwoty i po całkowitym opodatkowaniu nagrody otrzymała 264 milionów dolarów. Milionerka pragnie prowadzić aktywną działalność charytatywną i za pośrednictwem swoich prawników powiedziała, że w przeciągu swojego życia z chęcią przekaże kwotę 25-50 milionów dolarów.

Udostępnij